- Odrzucamy wszelki dialog na temat odejścia Muammara Kadafiego. Nikt nie ma prawa domagania się odejścia przywódcy. Nikt nie może tu przyjść z planem przewidującym jego odejście - powiedział Ibrahim na konferencji prasowej. Dodał, że taka sugestia "byłaby niemoralna, nielegalna i miała żadnego sensu". Sam Kadafi potwierdził w niedzielę, podczas spotkania z prezesem Międzynarodowej Federacji Szachowej Kirsanem Iljumzinowem, że nie ma zamiaru opuszczenia kraju. Zdjęcia ze spotkania zaprezentowała telewizja libijska. Wcześniej Turcja, będąca krajem muzułmańskim i zarazem członkiem NATO, wyraziła gotowość udzielenia "gwarancji" Kadafiemu, jeśli zdecydowałby się on opuścić kraj. - Kadafi nie ma innego wyjścia poza opuszczeniem Libii... Daliśmy mu gwarancję. Powiedzieliśmy mu, że udzielimy pomocy w podróży do naszego kraju, lub gdziekolwiek sobie życzy - powiedział turecki premier Recep Tayyip Erdogan. Ibrahim poinformował też, że rebelianci, którzy próbowali opanować Zawiję, miasto położone na zachód od Trypolisu, zostali odparci po kilku godzinach walk. Natomiast według przedstawiciela powstańców, kontrolują oni znaczną część zachodniej części Zawii. Zawija była najbliższym Trypolisu miastem, które przeszło w ręce powstańców. W niedzielę powstańcy odnieśli poważny sukces dyplomatyczny po tym jak ich reprezentacja - Narodowa Rada Libijska została uznana przez Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) za jedyną i prawowitą reprezentację Libii. W Bengazi, nieoficjalnej "stolicy" powstańców, ma zostać otwarte przedstawicielstwo ZEA.