Jednak porozumienie musi zostać zaakceptowane przez oba istniejące w Libii rywalizujące ze sobą parlamenty, a niektórzy deputowani już wyrazili sprzeciw - wskazuje portal BBC News. Wysłannik ONZ ogłosił propozycję rządu jedności narodowej na konferencji prasowej w Maroku. Właśnie w tym kraju wznowiono w poniedziałek negocjacje między skonfliktowanymi libijskimi ośrodkami władzy. "Po roku starań, podjętych w tym procesie wraz z ponad 150 osobistościami libijskimi reprezentującymi wszystkie regiony, nadszedł wreszcie moment, kiedy możemy zaproponować utworzenie rządu jedności narodowej" - powiedział Leon. Ogłoszono sześć nazwisk kandydatów na kluczowe stanowiska, w tym nazwisko Saradża jako premiera. Dwa nieuznające się wzajemnie parlamenty i rządy toczą spór o władzę w Libii. Uznawany przez społeczność międzynarodową parlament, Izba Reprezentantów, wraz z rządem działa w Tobruku. Natomiast parlament w Trypolisie, Powszechny Kongres Narodowy, sprzyja radykalnym islamistom i nie jest uznawany na świecie. Jeden z przedstawicieli Powszechnego Kongresu Narodowego, Abdulsalam Bilaszahir powiedział BBC: "Nie należymy do zaproponowanego rządu. Dla nas jest on bez znaczenia, nie konsultowano się z nami". Według agencji Reutera przedstawiciele Kongresu powstrzymali się od zgłoszenia swych kandydatów do rządu jedności, nalegając na dalsze poprawki do porozumienia. Jednakże propozycja ONZ zawiera nazwiska przedstawicieli parlamentu z Trypolisu. Prawdopodobnie nastąpią teraz długie rozmowy w obu libijskich ośrodkach władzy dotyczące ewentualnej akceptacji porozumienia - wskazuje BBC. Kandydat na wicepremiera Musa al-Koni oświadczył w czwartek, że "najtrudniejsza część dopiero się rozpoczęła". O przyjęcie porozumienia zaapelował do obu stron sekretarz ONZ Ban Ki Mun. "Nastał czas na dialog polityczny w celu zaaprobowania tej propozycji i bezzwłocznego podpisania porozumienia" - napisał w wydanym komunikacie. Nowy rząd Libii stanie w obliczu wielu wyzwań. To między innymi stan gospodarki, działalność milicji zbrojnych i ogromne potrzeby kraju - szacuje się, że niemal 40 proc. ludności Libii wymaga pomocy humanitarnej w różnej formie. Libia znalazła się w stanie anarchii w następstwie walk między byłymi uczestnikami wspieranej przez NATO zbrojnej rebelii, która w 2011 roku obaliła wieloletnią dyktaturę Muammara Kadafiego. Osią konfliktu jest rywalizacja o władzę polityczną i kontrolę nad bogatymi libijskimi zasobami ropy. Poza kontrolą skonfliktowanych ze sobą libijskich rządów znajdują się znaczne obszary kraju, penetrowane przez powiązanych z Państwem Islamskim sunnickich ekstremistów.