Tankowiec "Morning Glory" wpłynął na egipskie wody terytorialne. Według libijskich źródeł rządowych jednostka ta została ostrzelany przez siły powietrzne Libii, ale zdołała ponownie uruchomić silnik i wpłynąć na wody egipskie. We wtorek "Morning Glory" ostrzelały jednostki libijskiej marynarki wojennej, którym wcześniej umknął dzięki złej pogodzie. Władze w Trypolisie już wcześniej deklarowały, że zaatakują tankowiec, jeśli wyjdzie on na pełne morze z As-Sidr - jednego z trzech portów, które zajęli uzbrojeni zwolennicy autonomii wschodniej Libii, domagający się większego udziału we wpływach z eksportu ropy. Konflikt wokół libijskich zasobów ropy wzmaga obawy, że kraj może popaść w chaos lub nawet ulec podziałowi w sytuacji, gdy rząd nie potrafi dojść do porozumienia z rebeliantami, którzy przyczynili się do obalenia w 2011 roku dyktatury Muammara Kadafiego. Parlament Libii odwołał we wtorek premiera Alego Zidana w reakcji na podaną przez rebeliantów informację, że po wyjściu z As-Sidr tankowiec przerwał blokadę okrętów rządowych i dotarł na wody międzynarodowe. Wieczorem poprzedniego dnia Zidan twierdził, że marynarka wojenna oraz prorządowe milicje zatrzymały tankowiec i eskortują go do kontrolowanego przez władze portu w zachodniej Libii. P.o. premiera został minister obrony Abd Allah as-Sani. Powszechny Kongres Narodowy (parlament Libii) zarządził w poniedziałek powołanie formacji wojskowej, która ma zakończyć podjętą przez rebeliantów okupację portów wywozowych ropy.