Według raportu sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna, niektórzy jeńcy mogli być torturowani. Wielu z przetrzymywanych to obywatele państw położonych na południe od Sahary, najprawdopodobniej najemnicy, którzy walczyli po stronie obalonego dyktatora Muammara Kadafiego za pieniądze. Raport Ban Ki Muna jest pierwszą oceną sytuacji w Libii po zakończeniu trwającej 8 miesięcy wojny domowej. Raport przyznaje, że sprawująca władzę Tymczasowa Rada Narodowa podjęła pewne starania zmierzające do rozwiązania tego problemu, ale wiele pozostaje jeszcze do zrobienia. Chodzi zwłaszcza o zapewnienie właściwego traktowania jeńców i zwolnienie tych, których dalsze przetrzymywanie jest nieuzasadnione. Ban Ki Mun wyraził przekonanie, że "przywódcy nowej Libii są naprawdę zdecydowani zbudować społeczeństwo oparte na poszanowaniu praw człowieka". Specjalny wysłannik ONZ do Libii Ian Martin powiedział Radzie Bezpieczeństwa, że nowe władze stoją przed niezwykle trudnymi wyzwaniami. Zaliczył do nich przede wszystkim rozbrojenie i zintegrowanie oddziałów rewolucyjnych sprawujących obecnie funkcje organów prawa i porządku, zebranie i zabezpieczenie broni oraz zbudowanie od podstaw systemu wyborczego. Wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego mają odbyć się do czerwca przyszłego roku.