Według Wojciecha Wierzejskiego kampania polityków PiS może być finansowana ze środków z zagranicy - co jest sprzeczne z prawem. Pod wnioskiem do Prokuratury Okręgowej w Warszawie podpisali się kandydaci Libertas do europarlamentu: Piotr Ślusarczyk, Daniel Pawłowiec i Wojciech Wierzejski. Zarzucają oni politykom PiS, że umieszczając reklamy ze swoimi wizerunkami m.in. w "Gazecie Polskiej", opatrzone napisem "materiał promocyjny UEN sfinansowany przez Unię na rzecz Europy Narodów" (frakcja w Parlamencie Europejskim, do której należy PiS) mogli złamać przepis ordynacji mówiący, że środki finansowe komitetu wyborczego partii politycznej mogą pochodzić jedynie z funduszu wyborczego tej partii. Według Libertas, reklamy kandydatów PiS są elementem trwającej kampanii wyborczej, a zgodnie z ordynacją, takie materiały powinny być finansowane wyłącznie przez partyjny komitet wyborczy. Wierzejski poinformował na konferencji prasowej w Sejmie, że złoży również zapytanie do PKW o to, czy wolno "uzyskiwać środki z zagranicy nie reklamujące wprost komitetu PiS, ale reklamujące wprost osoby startujące z komitetu wyborczego PiS". Jego zdaniem, reklamy Bielana, Kuźmiuka i Czarneckiego nie przechodzą przez konto komitetu wyborczego PiS i w związku z tym nie wiadomo jakiej są wielkości, podczas gdy ordynacja mówi o jawności finansowania kampanii. - Kandydaci PiS mogą kilka lub kilkanaście milionów złotych przekazać na swoją kampanię poza wiedzą i kontrolą opinii publicznej i Państwowej Komisji Wyborczej - ocenił Wierzejski. Zapowiedział również, że wystosuje w tej sprawie pytanie do Parlamentu Europejskiego. Dodał, że był informowany jako europoseł, że są środki dla eurodeputowanego na promocję, ale z zastrzeżeniem, że nie można ich użyć podczas kampanii wyborczej. Dyrektor Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych PKW Krzysztof Lorentz powiedział, że to prokuratura jest odpowiednim adresatem pytania, czy zostało złamane prawo. Przypomniał, że śledczy będą musieli rozstrzygnąć, czy materiały są elementem agitacji wyborczej. Ocenił jednocześnie, że za taki nie musi być uznane ogłoszenie, w którym jest wizerunek kandydata, bo wielu z potencjalnych europosłów pełni funkcje publiczne i ich wizerunki bez przerwy pojawiają się w mediach. Dzisiaj politycy Libertas zapowiedzieli, że będą domagać się przyjęcia rezolucji w Parlamencie Europejskim wzywającej Niemcy do wypłacenia Polsce reparacji za straty poniesione przez nasz kraj w trakcie II wojny światowej.