Papież Franciszek powiedział, zwracając się do mieszkańców faweli, że "żaden wysiłek zmierzający do pacyfikacji nie przyniesie trwałych rezultatów", nie będzie bowiem "harmonii i szczęścia w społeczeństwie ignorującym, spychającym na margines i pozostawiającym na peryferiach jakąś część samego siebie". Kompleks faweli, do których należy osiedle biedoty Manghuinos, nazywają w Rio de Janiero ze względu na częste potyczki między policja a handlarzami narkotyków "Strefą Gazy" - dodaje "Liberation". Brazylijski korespondent największego hiszpańskiego dziennika "El Pais", pisarz katolicki i dziennikarz Juan Arias, przypomina jako pierwszy "konkret" nowego pontyfikatu słowa wypowiedziane na pierwszym spotkaniu z dziennikarzami, kiedy Franciszek powiedział, że chciałby "Kościoła ubogiego". "Zaczął od siebie, również podczas podróży do Brazylii. Poprosił o zachowanie skromnej powściągliwości również wokół jego własnej osoby: odmówił korzystania z luksusowych samochodów, ze specjalnych apartamentów i zamiast najsłynniejszego w Rio szefa kuchni, w najsłynniejszym hotelu Rio, Copacabana Palace, woli kuchnię sióstr zakonnych" - pisze Arias. "Jednakże osobisty Jego przykład nie wystarcza, aby wymagać tego samego od ludzi Kościoła i tych, którzy pracują dla Kościoła. Trzeba oczekiwać nowych decyzji papieża w tej dziedzinie" - dodaje korespondent "El Pais". Obrazy "oceanicznego tłumu" (włoski "Il Messaggero"), półtora miliona młodych z całego świata witających papieża na otwarciu Dni Młodzieży na skąpanym w zimnej ulewie słynnym nadmorskim bulwarze i na samej plaży Copacabana obiegły cały chrześcijański świat.