Bilans ofiar śmiertelnych wybuchu cysterny z paliwem wzrósł do 28 - poinformowało libańskie ministerstwo zdrowia. W wypadku w mieście Akkar na północy kraju, do którego doszło w niedzielę, kilkanaście osób zostało rannych. Według niektórych źródeł rannych mogło zostać nawet ponad 100 osób. W walce z pożarem i przy usuwaniu skutków wybuchu uczestniczyły 22 zastępy straży pożarnej. Kryzys gospodarczy i polityczny Rannych przewieziono do lokalnych szpitali, które apelują o dostawy krwi. Przyczyny, ani bliższych okoliczności tragedii, nie podano. Wiadomo jednak, że w Libanie występują dotkliwe braki paliwa a w ubiegłym tygodniu doszło do wielu przypadków porwania cystern z paliwem. Paliwa brakuje m. in. w szpitalach, którym grozi z tego powodu zamknięcie. Zdaniem byłego premiera Saada al-Haririego, masakra w Akkar i tragiczny wybuch magazynu w porcie w Bejrucie rok temu "nie różnią się" i powinny być przyczyną rezygnacji rządu i prezydenta. Liban pogrążony jest w pogłębiającym się, bezprecedensowym kryzysie gospodarczym i politycznym, którym towarzyszy ogólny chaos.