Głosowanie odkładano już osiem razy; ostatni termin mówił o wtorku. Kadencja dotychczasowego prezydenta Emile'a Lahuda upłynęła 23 listopada. Obecny impas utrzymuje się mimo osiągniętego przez przywódców rywalizujących frakcji - prozachodniej koalicji rządzącej i prosyryjskiej opozycji - porozumienia, przewidującego, iż prezydentem zostanie obecny naczelny dowódca armii, 59-letni Michel Suleiman. Oba obozy nie mogą teraz dojść do porozumienia w sprawie poprawki 49. artykułu konstytucji, który zakazuje wyższym funkcjonariuszom państwowym ubiegania się o prezydenturę. Opozycja nie chce, by poprawka wymagała aprobaty rządu Fuada Siniory, który uznaje za nielegalny po tym, jak pod koniec 2006 roku odeszli z niego szyiccy ministrowie. Wybory prezydenckie wymagają obecności dwóch trzecich deputowanych. Jest to możliwe tylko po osiągnięciu porozumienia między dwoma rywalizującymi obozami. Przeciągający się spór w tej sprawie uważany jest za najpoważniejszy kryzys w kraju od lat wojny domowej (1975-1990). Istnieje też niebezpieczeństwo powstania dwóch rywalizujących ze sobą administracji - prozachodniej i wspieranej przez Syrię oraz Iran. Zgodnie z Paktem Narodowym z 1943 roku, prezydentem jest chrześcijanin-maronita, premierem - muzułmanin-sunnita, a przewodniczącym parlamentu - szyita.