Pożar wybuchł w strefie wolnocłowej portu, w magazynie, w którym składowano w beczkach ropę i opony samochodowe. Według wstępnych ustaleń śledztwa, które natychmiast zlecił oskarżyciel publiczny, pożar spowodowała naprawiana właśnie instalacja elektryczna albo olej kuchenny, który się zapalił, a ogień przeniósł się na leżące w pobliżu opony. Wielki pożar wywołał panikę wśród mieszkańców po potężnym wybuchu w tym porcie, do którego doszło 4 sierpnia. Wiele osób na wszelki wypadek opuściło Bejrut. Po potężnej eksplozji 2750 ton azotanu amonu w porcie, do której doszło pięć tygodni wcześniej, zginęło na miejscu lub zmarło później z powodu obrażeń ponad 190 osób. Ponadto rannych zostało 6500 ludzi.