Oprócz premiera Libanu Hassana Diaba, który mimo ogłoszenia w sierpniu swojej rezygnacji wciąż pełni obowiązki do czasu wyłonienia nowego rządu, zarzuty usłyszeli też były minister finansów Ali Hassan Chalil oraz byli ministrowie prac publicznych Ghazi Zaiter i Youssef Fenianos. To wynik śledztwa sędziego Fadiego Sawwana w sprawie sierpniowej katastrofy, która zniszczyła dużą część miasta i zabiła ponad 200 osób. Zarzuty dotyczą zaniedbań, które miały doprowadzić do wybuchu prawie trzech tys. ton saletry amonowej, przez lata składowanej w porcie w nieodpowiednich warunkach, mimo wielu ostrzeżeń o zagrożeniu stwarzanym przez łatwopalny materiał. W sprawie zatrzymano dotąd również około 30 innych osób, w tym odpowiedzialnych za bezpieczeństwo portu oraz urzędników celnych. Chalil i Fenanios zostali we wrześniu objęci sankcjami przez władze USA, które oskarżyły polityków o korupcję i związki z radykalnym ugrupowaniem szyickim Hezbollah.