Pracujący w Bire archeolog dr Karol Juchniewicz mówi, że Polacy dokopali się do czegoś, co nazywano pierwszym pałacem i do fundamentów wcześniejszej budowli. Archeolog wyjaśnia, że pierwszy pałac powstał na solidnej konstrukcji, której mury miały grubość nawet dwóch metrów. "Najprawdopodobniej był tam jakiś fort, należący do klanu, który rządził tam wcześniej i którzy Merhebi podbili" - mówi Karol Juchniewicz. Historia samego pałacu sięga 1715 r. Wtedy władze otomańskie, które rządziły tamtym terenem, sprowadziły klan Merheb - rodzinę, która mieszka w tej okolicy do dzisiaj. Swoją siedzibę zbudowali właśnie w Bire. Obecny seraj prawdopodobnie został rozbudowany lub zbudowany od nowa w XIX wieku, w czasie największego dobrobytu rodziny. Pałac został wpisany na listę dziedzictwa kulturowego Libanu. W pracach polskim archeologom pomagało sześć osób objętych programem pomocy rozwojowej, w tym trzech uchodźców z ogarniętej wojną Syrii. Ich zatrudnienie było możliwe dzięki środkom z programu Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej "Cash for work". Jest on finansowany z rządowego funduszu Polska Pomoc MSZ. Wojciech Wilk prezes PCPM wyjaśnia, że uchodźcy zdobywają nie tylko pieniądze na pokrycie podstawowych potrzeb, ale także doświadczenie potrzebne na przykład przy szukaniu pracy po powrocie do Syrii.W przyszłości w pałacu ma powstać centrum kultury. W czasie prac polskich archeologów w Libanie namierzono kilkadziesiąt nowych stanowisk archeologicznych. Wśród nich są dwa zamki z epoki krucjat.