Lew uciekł z cyrku przy Viale Mediterraneo w Ladispoli pod Rzymem - podały włoskie media. O niebezpiecznej sytuacji jako pierwszy informował burmistrz miasta Alessandro Grando. Drapieżnik błąkał się po ulicach nadmorskiej miejscowości kilka godzin. Wielu mieszkańcom udało się nagrać z okien przechadzające się po Ladispoli zwierzę. Włochy: Lew na ulicach miasteczka. Uciekł z cyrku Służby wytropiły i odizolowały lwa w trzcinowych zaroślach w pobliżu cieku wodnego Sanguinara. W wielkiej operacji uczestniczyła policja, straż leśna, karabinierzy i funkcjonariusze innych służb - podały włoskie media. Około godziny 22 udało się schwytać zwierzę. Drapieżnik został uśpiony, a następnie umieszczony w bezpiecznym miejscu. Jest w dobrym stanie - przekazała Ansa. Burmistrz Ladispoli: Mam nadzieję, że ten epizod poruszy sumienia Gdy wielki lew przechadzał się po nadmorskiej miejscowości, władze apelowały do mieszkańców, by nie wychodzili z domów. "Lew został uśpiony i schwytany. Teraz przejmie go personel cyrku. Dziękuję wszystkim, którzy służyli w tych godzinach wielkiego strachu. Mam nadzieję, że ten epizod poruszy sumienia i że uda nam się wreszcie położyć kres wykorzystywaniu zwierząt w cyrkach" - napisał wieczorem w mediach społecznościowych burmistrz miasteczka. Alessandro Grando wyjaśnił, dlaczego wydano zgodę na przyjazd cyrku do Ladispoli. - Nie ode mnie to zależy i niestety nie możemy zakazać cyrkom ze zwierzętami przyjeżdżać do naszego miasta. W 2017 roku próbowaliśmy, ale nie udało się. Przegraliśmy apelację i musieliśmy także zwrócić wnoszącym odwołanie koszty prawne. Dopóki przepisy się nie zmienią, nie będziemy mogli postąpić inaczej - tłumaczył urzędnik. Źródło: Roma Today, tg24.sky.it, Ansa *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!