Miller podczas briefingu w Sejmie przypomniał, że Sojusz złożył wniosek o uzupełnienie porządku dziennego trwającego obecnie posiedzenia Sejmu o informację rządu ws. polityki dotyczącej uchodźców. - Ten wniosek nie został przez panią marszałek Sejmu przyjęty, co więcej- dziś zgłosiłem ten problem na forum obrad plenarnych, także pani marszałek Sejmu nie sygnalizuje zgody na to, by w polskim Sejmie odbyła się poważna debata (nt. uchodźców - przyp. red.) - mówił lider Sojuszu. - Pani premier Kopacz wczoraj oświadczyła, że kwestia uchodźców to problem narodowy, nie kwestia tego rządu czy jednej partii politycznej, ja podzielam ten pogląd i dlatego SLD domaga się, by rząd zainicjował w Sejmie poważną debatę w tej sprawie - oświadczył. - Niestety polski rząd nie ma zamiaru, jak widzę, zainicjować takiej debaty w Sejmie. Na pytanie "dlaczego?" jest tylko jedna odpowiedź: bo nie ma nic do powiedzenia - kontynuował. Jak dodał, SLD protestuje, bo "to kolejny akt procesu osłabiania kontrolnej funkcji Sejmu". Miller powtórzył również, że nie weźmie udziału w środowym spotkaniu ws. uchodźców, na które zaprosiła liderów partii premier Ewa Kopacz. - Miejscem poważnej debaty politycznej nie są zaułki Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, tylko Sejm - wskazywał. Dodał, że polityczną reprezentacją narodu jest Sejm. Miller mówił również o tym, że do wystąpienia przez Sejmem premier Kopacz powinno skłonić także środowe wystąpienie szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckera. Juncker zaapelował w środę do państw UE o przejęcie 160 tysięcy uchodźców od Grecji, Włoch i Węgier, by złagodzić kryzys migracyjny w tych krajach. Ostrzegł, że w przyszłości do podobnej sytuacji może dojść na Ukrainie- Odwołał się też do historii Europy. - Europa jest kontynentem, gdzie prawie wszyscy kiedyś byli uchodźcami. Miliony Europejczyków uciekały przed prześladowaniami, wojną, dyktaturą i opresją - powiedział szef KE. Wspomniał m.in. o Polakach. - 20 mln potomków Polaków mieszka poza Polską w wyniku emigracji politycznej i ekonomicznej, po wysiedleniach, przesiedleniach podczas bolesnej historii Polski - powiedział Juncker.