Do tej pory sprawa przeniesienia przemysłu farmaceutycznego do portfolio komisarza ds. zdrowia była priorytetem socjalistów. Okazuje się, że także chadecy chcieli pozbawić Bieńkowską farmaceutyków. Eurodeputowany CDU Peter Liese ogłosił, że decyzja o pozbawieniu Bieńkowskiej farmaceutyków to sukces Parlamentu Europejskiego. "Dobre argumenty przekonały Jean Claude’a Junckera" - napisał w wydanym przez siebie oświadczeniu. Chodziło o to, żeby za leki odpowiadał komisarz ds. zdrowia, a nie komisarz odpowiedzialny za przemysł. Jak się dowiedziała dziennikarka radia RMF FM, gdy szef chadeków Manfred Weber poinformował we środę o odebraniu Bieńkowskiej farmaceutyków i przyznaniu jej w zamian - programów kosmicznych - żaden z posłów Platformy nie zaprotestował. Nie było nawet pytań. Bieńkowska utraciła wpływy - To część całościowej umowy politycznej, zadośćuczynienie dla socjalistów - tłumaczy jeden z eurodeputowanych. - To są kompetencje szefa Komisji, Juncker może modelować swoją komisję jak chce - wyjaśnia inny. Niektórzy eurodeputowani PO przyznają jednak, że Bieńkowska utraciła wpływy. Przemysł farmaceutyczny to gigantyczne pieniądze - przyznają wszyscy. - To jeden z największych i najbardziej innowacyjnych przemysłów w Europie - przypomina jeden z eurodeputowanych PO - Ważny przemysł w nowych krajach UE. Nieoficjalnie rozmówcy dziennikarki radia RMF FM twierdzą, że Bieńkowska chętnie pozbyła się "problemu", zdając sobie sprawę, że nie zna się na tej dziedzinie, a w dodatku to sprawa kontrowersyjna. - Łatwo wejść na minę - zauważa jeden z eurodeputowanych. Rzecznik Junckera Margaritis Schinas powiedział dziennikarce radia RMF FM, że oficjalna decyzja w sprawie odebrania Bieńkowskiej farmaceutyków - jeszcze nie zapadła. Nie dementował jednak doniesień Liese. Zapowiedział, że formalnie decyzja w sprawie zmian w KE Juncker ogłosi przez tuż przed głosowaniem nad całą komisją w PE - 22 października. Katarzyna Szymańska-Borginon