Gdy lekarz gorzej się poczuł, przewieziono go do szpitala w stolicy Sierra Leone, Freetown. Śmierć doktora Godfreya George'a jest dowodem na to, że mimo starań w Sierra Leone nie udaje się uchronić personelu medycznego przed zakażeniem - zwraca uwagę agencja AP. Lekarze i pielęgniarki są szczególnie narażeni na zakażenie się wirusem, który przenosi się przez kontakt z płynami ustrojowymi osoby zarażonej. Ebola jest jednym z najważniejszych tematów regionalnego spotkania Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które rozpoczęło się w poniedziałek w Beninie; w kraju tym nie odnotowano do tej pory żadnego przypadku zakażenia. Szefowa WHO Margaret Chan podkreśliła, że epidemia oznacza cios dla politycznej i gospodarczej stabilności w krajach walczących z epidemią. Według danych organizacji z ubiegłego tygodnia ebolą zaraziło się już ponad 13,7 tys. osób, a zmarło ok. 5 tys. WHO zastrzega, że dane te nie uwzględniają znaczącej zapewne liczby nieznanych lub niezgłoszonych przypadków eboli. Najwięcej ludzi zmarło w Gwinei, Sierra Leone i Liberii.