Jak podała w oświadczeniu rzeczniczka Stephanie Asin, w czasie jednego z testów przeprowadzonych tego dnia rano, lekarze wykryli u Wałęsy blokadę w jednym z ważnych naczyń sercowych i wszczepili mu rozszerzającą światło naczynia międzywieńcową rurkę (intracoronary stent), w celu utrzymania drożności tej arterii. Zabiegu, który przebiegł pomyślnie, dokonał dr Neil Kleinman, szef wydziału kardiologii interwencyjnej w Szpitalu Metodystycznym. Jak poinformowała pani Asin, były prezydent "będzie teraz odpoczywał i w tym tygodniu przejdzie dalsze badania". Waldemar Piasecki z "Dziennika Związkowego" w Chicago powiadomił , że Wałęsa czuje się dobrze. Zabieg trwał w sumie trzy godziny i przeprowadzony został w znieczuleniu ogólnym. Nie zachodziła konieczność otwierania klatki piersiowej, a zabiegu dokonano przez dostęp przez naczynie w pachwinie. Początkowo szpital planował przeprowadzenie w środę zabiegu implantowania rozrusznika serca, co miało zapobiec konieczności przeszczepu tego organu. Zabieg wszczepienia rozrusznika ma być przeprowadzony w piątek. "Robimy wszystko co w naszej mocy, aby pan Wałęsa nie potrzebował teraz transplantacji serca" - powiedział cytowany w oświadczeniu dr Guillermo Torre, dyrektor medyczny wydział przeszczepów serca. "Mamy wielką nadzieję, że będziemy w stanie przywrócić prawidłowe funkcjonowanie serca innymi środkami, uwalniając pacjenta od objawów takich jak ból w klatce piersiowej, zmęczenie i zadyszka. Naszym celem jest, oczywiście, zapobiec lub odroczyć potrzebę przeszczepu serca i posiadamy do tego wiele narzędzi" - oświadczył dr Torre. Methodist DeBakey Heart Center to słynna placówka kardiochirurgiczna, założona przez wybitnego kardiochirurga profesora Michaela DeBakeya, twórcę m.in. metody bypassu. W 1996 r. operował on w Moskwie ówczesnego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, ratując mu życie.