Z lotniska Lech Kaczyński udał się do obozu uchodźców, którzy ucierpieli w wyniku konfliktu rosyjsko-gruzińskiego. Po południu w Pałacu Prezydenckim zaplanowane jest spotkanie polskiego prezydenta z prezydentem Gruzji Micheilim Saakaszwilim, a następnie w Teatrze Opery i Baletu udział w uroczystościach rocznicowych, w których mają uczestniczyć także przedstawiciele innych państw. 23 listopada przypada piąta rocznica bezkrwawej "rewolucji", która doprowadziła do ustąpienia prezydenta Gruzji Eduarda Szewardnadzego i wyboru na to stanowisko Saakaszwilego. W 2003 r. demonstranci kierowani przez Saakaszwilego zdobyli parlament, blokując inauguracyjną sesję nowego gruzińskiego parlamentu, opanowali Tbilisi i wymusili rezygnację Szewardnadzego. Uzbrojeni byli w jedynie w róże i stąd nazwa "Rewolucja Róż". W jej wyniku anulowane zostały, sfałszowane zdaniem OBWE wybory parlamentarne. 5 stycznia 2004 roku Saakaszwili został wybrany na prezydenta, a w marcu 2004 roku jego partia zwyciężyła w powtórzonych wyborach do parlamentu. Obecnie kilka gruzińskich partii opozycyjnych, niemających przedstawicieli w parlamencie, domaga się przeprowadzenia wiosną wcześniejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Prezydent Gruzji jest krytykowany za sierpniową wojnę z Rosją; zarzuca mu się, że poprowadził kraj do batalii, która była nie do wygrania, podejmując próbę odzyskania kontroli nad Osetią Południową. Przed rokiem, 7 listopada, rząd wysłał policję do rozpędzenia opozycyjnego protestu przeciwko "autokratycznym rządom" prezydenta Saakaszwilego. Zachód, popierający Saakaszwilego, był wówczas zaszokowany akcją policji i zamknięciem opozycyjnej stacji telewizyjnej Imedi.