Sąd apelacyjny potwierdził wyrok wydany w tej sprawie w ubiegłym roku w pierwszej instancji, uznający Le Pena za winnego "współudziału w negowaniu zbrodni przeciw ludzkości". Sprawa dotyczyła słów szefa FN opublikowanych z 2005 roku przez skrajnie prawicowy tygodnik "Rivarol". Le Pen oświadczył tam m.in.: "Przynajmniej jeśli chodzi o Francję okupacja niemiecka nie była szczególnie nieludzka, nawet biorąc pod uwagę jej niedoskonałości, nieuniknione w kraju o powierzchni 550 tysięcy km kwadratowych". Za te słowa prokuratura oraz Stowarzyszenie Synów i Córek Deportowanych Żydów we Francji pozwały Le Pena do sądu. Ten ostatni odrzucił jednak prokuratorski zarzut "współudziału w chwaleniu zbrodni wojennych", gdyż, według niego, oskarżony nie gloryfikował okupacji niemieckiej we Francji. Na grzywny w wysokości 5 i 2 tysięcy euro skazano także redaktorów pisma "Rivarol". Front Narodowy znajduje się w ostatnich latach na marginesie życia politycznego i nie ma żadnego przedstawiciela we francuskim parlamencie. Jednak sam Le Pen otrzymał w ostatnich wyborach prezydenckich w 2007 roku 10 proc. poparcia.