Francuski dziennik zauważa, że deklaracje szefa państwa rosyjskiego mają też uspokoić niezadowolenie panujące w siłach zbrojnych Rosji. "Miedwiediew chce na nowo zbroić Rosję wobec NATO" - tak tytułuje swój tekst na pierwszej stronie "Le Figaro", nawiązując do wczorajszego wystąpienia prezydenta Rosji przed kadrą dowódczą. W swoim przemówieniu Miedwiediew podkreślił m.in. potrzebę podniesienia gotowości bojowej wojsk, a przede wszystkim strategicznych sił jądrowych oraz oskarżył NATO o próby rozwinięcia swojej struktury militarnej u granic Rosji. "Le Figaro" zauważa, że "wojownicze" słowa Miedwiediewa przypadają na dwa tygodnie przed pierwszym jego spotkaniem z prezydentem Obamą na szczycie G20 w Londynie. Zbiegają się także w czasie ze spotkaniem komisji ekspertów wysokiego szczebla w Waszyngtonie, która "naciska Obamę, by złagodził stosunki z Rosją w celu uzyskania jej współpracy dla żywotnych interesów USA". "Takie akcenty, które mogłyby ożywić wyścig zbrojeń, wpisują się zdaniem niektórych ekspertów, w tradycyjną retorykę Moskwy, skłonnej do stosowania argumentu siły w przededniu międzynarodowych rozstrzygnięć" - pisze "Le Figaro". Dziennik przypomina, że tuż po wyborze Baracka Obamy na prezydenta USA Rosja zagroziła zainstalowaniem rakiet w obwodzie kaliningradzkim, jeśli Amerykanie nie wycofają się z projektu budowy elementów tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Według "Le Figaro", najnowsze deklaracje Miedwiediewa wiążą się z zapowiedzianymi negocjacjami Moskwy i Waszyngtonu na temat redukcji broni strategicznej. Jak wyjaśnia dziennik, negocjacje te mają przedłużyć porozumienie Start-1, wygasające w grudniu tego roku. Zdaniem gazety, powołującej się na rosyjskich ekspertów, "antynatowski dyskurs" Miedwiediewa nie powinien jednak przesłaniać faktu, że od upadku ZSRR NATO przestało być już głównym przeciwnikiem Moskwy. Jak zauważa "Le Figaro", ostatnie wypowiedzi Miedwiediewa były też obliczone na uspokojenie nastrojów wśród wojskowych, którzy obawiają się, że "armia będzie poświęcona na ołtarzu kryzysu ekonomicznego". W wyniku zapowiedzianej przez rosyjskie władze reformy w ciągu najbliższych lat liczebność sił zbrojnych ma się zmniejszyć z 1,13 mln do 1 mln osób. Korpus oficerski zostanie zredukowany z 315 tys. do 150 tys., a generalski - z 1100 do 900.