Jak przyznał, "między Rosją i Polską istnieją różnice zdań w sprawach międzynarodowych, między innymi wokół rozmieszczenia na terytorium Polski amerykańskiej tarczy antyrakietowej". Podkreślił jednak, że "różnice te są otwarcie omawiane". "Dialog jest kontynuowany. Nie osiągnęliśmy zgody w tej konkretnej kwestii, różnią się także nasze poglądy w innych sprawach, ale to normalne" - dodał. - Podobna sytuacja występuje w stosunkach między wieloma krajami. Najważniejsze, by te różnice zdań nie przeszkadzały w konstruktywnej współpracy tam, gdzie nasze stanowiska są zbieżne, przede wszystkim w sferze naszej współpracy dwustronnej - powiedział Ławrow. Jak zaznaczył, podczas lutowej wizyty premiera Donalda Tuska w Rosji "przeprowadziliśmy konstruktywne rozmowy, porozumieliśmy się co do wznowienia wielu mechanizmów, które powstały wcześniej w naszych stosunkach dwustronnych". - Rozmawiamy o planach rozmieszczenia tarczy antyrakietowej, bo Polska jest jednym z czołowych państw UE. Nie zgadzam się, że trzeba się przyczyniać do zaostrzania antyrosyjskich tendencji, które przejawiają się w Europie. Mam nadzieję, że w miarę tego, jak będziemy uczciwie, otwarcie i bez sekretów przedstawiać swoje zdania, zdołamy wypracować stanowiska nakierowane na zabezpieczenie interesów wszystkich państw w przestrzeni euroatlantyckiej - powiedział Ławrow. - Nie może być mowy o zbiorowym bezpieczeństwie, kiedy większość państw pozostaje poza tą czy inną zbiorowością. Nie powinno być żadnych fobii w stosunku do współczesnej Rosji. My nikomu nie zagrażamy. Chcemy, by były realizowane porozumienia, które zawarto wcześniej - zaznaczył szef rosyjskiej dyplomacji. Według niego właśnie taki cel ma zaproponowana przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa idea bezpieczeństwa zbiorowego.