napisał, że twierdzenia, jakoby interwencja zbrojna Moskwy w Osetii Południowej była próba zajęcia Gruzji i obalenia jej rządu, są "wierutną bzdurą". Ocenił przy tym, że działania militarne Rosji stanowiły "adekwatną odpowiedź na nieuzasadniony atak na jej obywateli". Nawiązując do przyjętego w nocy z wtorku na środę planu pokojowego pod egidą UE, Ławrow zapowiedział: "O ile Gruzja powstrzyma się od aktywności militarnej i nie wprowadzi swych wojsk do regionu, w ciągu najbliższych kilku dni Rosja będzie nadal podejmować kroki dyplomatyczne konieczne do utrwalenia tymczasowego wstrzymania działań zbrojnych". Ławrow skrytykował także próby interpretowania konfliktu wokół Osetii Południowej jako walki Dawida z Goliatem, zgodnie z którymi "dzielna republika Gruzji licząca zaledwie kilka milionów obywateli została zaatakowana przez swego wielkiego sąsiada ze wschodu". "To nie jest konflikt autorstwa Rosji. Nie doszło do niego z jej wyboru. Nie ma w nim zwycięzców" - napisał szef rosyjskiej dyplomacji. Jak dodał, na kilka godzin przed wybuchem konfliktu w piątek Rosja zabiegała o przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ deklaracji wzywającej Gruzję i Osetię Południową do rezygnacji z użycia siły, ale próby te zostały udaremnione przez państwa zachodnie.