Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu w Soczi Ławrow zapewnił, że Moskwa jest zainteresowana normalizacją dialogu z USA. "Zgodziliśmy się, że ważne jest wznowienie kanałów komunikacji" - relacjonował. Wyraził opinię, że w ostatnim czasie kanały te były zamrożone m.in. "z powodu fali bezpodstawnych oskarżeń" po adresem Rosji "o próby wpłynięcia na wynik amerykańskich wyborów i nawet o istnienie niejakiej zmowy wysoko postawionych osób z obecnej administracji USA" z Moskwą. Na spotkaniu w Soczi strona rosyjska przekazała USA propozycje dotyczące dialogu - relacjonował Ławrow. Podkreślił, że Moskwa jest zainteresowana wznowieniem dialogu z USA na temat wszystkich aspektów kontroli zbrojeń. Pompeo powiedział po rozmowach, że prezydent USA Donald Trump mówił o oczekiwaniach polegających na tym, że USA chcą poprawić stosunki między oboma krajami, ponieważ leży to w interesie obu narodów. Ostrzegł przy tym, że "ingerencja w kampanię wyborczą w USA jest rzeczą niedopuszczalną" i że jeśli dojdzie do niej w 2020 roku, to relacje amerykańsko-rosyjskie jeszcze się pogorszą. "Apelujemy, by tego nie robili, nie dopuścimy do tego" - podkreślił. Ławrow ze swej strony oświadczył, że pokazał Pompeo wycinek z gazety z 1987 roku, w którym mowa była o zamiarach ZSRR ingerowania w wybory w USA w 1988 roku. "Można o tym temacie mówić w nieskończoność. Dopóki nie będzie przed nami konkretnych faktów, nie będziemy mogli na ten temat rozmawiać w sposób dojrzały" - oświadczył rosyjski minister. Nieoficjalny dokument Powiedział także, że przekazał Pompeo nieoficjalny dokument z dowodami ingerowania USA w sprawy wewnętrzne Rosji. Określił również jako bezpodstawne zarzuty wobec Rosji o próby wpłynięcia na wybory prezydenckie w USA w 2016 roku, "nieformalne memorandum, które wylicza fakty ingerowania Stanów Zjednoczonych w politykę Federacji Rosyjskiej". Szefowie dyplomacji Rosji i USA rozmawiali we wtorek na temat m.in. Iranu, Syrii i Ukrainy. Pompeo powtórzył na konferencji prasowej, że USA nie uznają aneksji Krymu, dokonanej przez Rosję w 2014 roku. Stany Zjednoczone wzywają stronę rosyjską do zwolnienia aresztowanych członków załóg ukraińskich okrętów wojennych - mówił Pompeo. "Chcemy, żeby Rosja wyciągnęła rękę do nowego rządu ukraińskiego po to, aby znaleźć wyjście z sytuacji i aby zostały rozwiązane kwestie dotyczące Donbasu" - apelował. Wezwanie do poparcia Maduro Sekretarz stanu USA wyjaśnił, że podczas rozmów z Ławrowem wezwał Rosję, by przestała popierać prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro. Przyznał, że Waszyngton i Moskwę dzielą rozbieżności w sprawie Wenezueli. "USA i inne kraje uważają, że nadszedł czas, by Maduro odszedł, aby zakończyły się cierpienia narodu wenezuelskiego. Mamy nadzieję, że rosyjskie wsparcie Maduro zakończy się. Jednak mimo naszych rozbieżności będziemy kontynuować dialog" - mówił Pompeo. Zapewnił, że Stany Zjednoczone nie dążą do wojny z Iranem; ostrzegł zarazem, że jeśli interesy amerykańskie znajdą się w niebezpieczeństwie, to USA będą odpowiadać w należyty sposób. Wycofanie się z porozumienia nuklearnego Ławrow podkreślił zaś, że Rosja liczy na znalezienie politycznego rozwiązania sytuacji wokół Iranu i dodał, że uważa ona za błąd decyzję USA o wycofaniu się z porozumienia nuklearnego z Teheranem. Jak podała agencja RIA Nowosti, szef rosyjskiej dyplomacji powiedział także, że rozmawiał z Pompeo o możliwym spotkaniu prezydentów Rosji i USA, Władimira Putina i Donalda Trumpa. "Słyszeliśmy oczywiście deklaracje prezydenta Trumpa o tym, że liczy on na spotkanie z prezydentem Putinem, w tym w ramach ich udziału w szczycie G20 w Osace. Jeśli taka propozycja nadejdzie oficjalnie, to oczywiście zareagujemy pozytywnie" - zapowiedział Ławrow. Wieczorem we wtorek Pompeo i Ławrow mają w Soczi spotkać się wspólnie z prezydentem Rosji. Z Moskwy Anna Wróbel