- Statek wiózł systemy obrony powietrznej, które mogą być wykorzystywane tylko do odpierania ataku z zewnątrz, a nie przeciwko pokojowym demonstrantom... i miał na swoim pokładzie trzy wyremontowane śmigłowce - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji w radiu Echo Moskwy. - Nie naruszamy niczego i będziemy nadal wypełniać nasze zobowiązania ustanowione przez Radę Bezpieczeństwa ONZ - powiedział Ławrow, cytowany przez agencję Interfax. Jak sprecyzował, śmigłowce zostały naprawione w ramach kontraktu z 2008 roku i były przewożone w postaci rozmontowanej. Rosjanie informowali wcześniej, że maszyny były na wyposażeniu syryjskiej armii, a w Rosji poddano je przeglądowi technicznemu. Rosja głównym sojusznikiem Rosyjski statek "Alaed", który wiózł systemy obrony powietrznej i śmigłowce, nie mógł kontynuować rejsu z powodu utraty ubezpieczenia. Londyńskie towarzystwo ubezpieczeń morskich Standard Club cofnęło armatorowi Femco ubezpieczenie na "Alaed", co unieruchomiło jednostkę u wybrzeży Szkocji. Standard Club został uprzedzony o tym, że "Alaed" przewozi uzbrojenie z naruszeniem unijnego embarga na dostawy broni dla Syrii, ale oficjalnie twierdzi, że ubezpieczenie cofnięto z powodu naruszenia wewnętrznych przepisów zakazujących "niewłaściwego lub bezprawnego handlu". W dostawie śmigłowców bojowych dla armii syryjskiej Londyn dopatrzył się ryzyka eskalacji konfliktu zbrojnego w Syrii. Brytyjskie MSZ informowało we wtorek, że szef dyplomacji William Hague jasno dał do zrozumienia swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi, iż wszelkie dostawy broni do Syrii muszą ustać. Rosja jest głównym sojusznikiem i dostawcą broni dla reżimu Baszara el-Asada, lecz utrzymuje, że te dostawy są legalne i nie mają żadnego wpływu na konflikt syryjski.