- Każdy kraj ma prawo do wyboru partnerów. Wychodzimy jednak z założenia, że prawo to winno być realizowane nie kosztem zobowiązań, jakie dany kraj ma wobec innych partnerów - oświadczył Ławrow w kuluarach Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu. Szef dyplomacji Rosji również zwrócił uwagę, że "obecni przywódcy w Kijowie obwieścili o podpisaniu tej umowy - a UE postanowiła im w tym pomóc - w sytuacji, kiedy państwo ukraińskie znajduje się w głębokim kryzysie; kiedy ludzie, którzy podali się za władze nie mają poparcia, nie mają legitymacji w oczach ogromnej części własnej ludności" - powiedział. - Jeśli się mówi o prawie narodu do swobodnego wyboru, to za właściwe uznałbym, aby najpierw dokonany został swobodny wybór, kto będzie rządzić Ukrainą i jaka będzie Ukraina. Dopiero porozumiawszy się we własnym domu, osiągnąwszy zgodę narodową można rozwiązywać problemy, które wywołują wielkie kontrowersje, przede wszystkim wewnątrz Ukrainy - podkreślił Ławrow. Szef MSZ FR zapewnił, że Moskwa nie przeszkadza nikomu w realizacji prawa do swobodnego wyboru. - Jednak gdy wybór zewnętrznych partnerów dokonywany jest tylko przez część mieszkańców, przez przedstawicieli jednej grupy regionów Ukrainy przy braku akceptacji ogromnej liczby innych regionów, to - jak sądzę - nie jest to krok podyktowany interesami gospodarki ukraińskiej, interesami całego narodu ukraińskiego, lecz próba zdobycia punktów w geopolitycznej grze - oznajmił. Ławrow zaznaczył, że o wszystkim powinien decydować naród ukraiński. Przywódcy 28 państw UE, przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Barroso oraz premier tymczasowego rządu Ukrainy Arsenij Jaceniuk podpisali w piątek podczas drugiego dnia szczytu Unii Europejskiej polityczną część umowy stowarzyszeniowej. Polityczne rozdziały kompleksowego porozumienia mówią m.in. o wspólnych wartościach, dialogu, współpracy w sferze polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, ale i pomocy finansowej. Najobszerniejsze rozdziały i aneksy, odnoszące się do współpracy handlowej i gospodarczej oraz współpracy w sferze wymiaru sprawiedliwości między UE a Ukrainą, mają zostać podpisane dopiero po wyborach prezydenckich w tym kraju wyznaczonych na 25 maja i wyłonieniu nowego rządu. Z Moskwy Jerzy Malczyk