"Pospolitym ruszeniem" władze rosyjskie nazywają siły prorosyjskich separatystów w obwodach donieckim i ługańskim. - Czytałem komunikat wydany przez Kijów po spotkaniu w Mediolanie (w ub. tygodniu) o tym, że porozumiano się w sprawie ustanowienia kontroli na całej długości granicy rosyjsko-ukraińskiej i że w najbliższych dniach wszystkie przejścia wrócą pod kontrolę ukraińskich pograniczników i celników. To nieprawda - oświadczył Ławrow. Jak kontynuował, po to, aby przejścia te wróciły w ręce ukraińskich służb, "należy koniecznie rozmawiać z przedstawicielami pospolitego ruszenia, którzy teraz je kontrolują". Ławrow powiedział też, że oficerowie rosyjskiego sztabu generalnego pomagają w wytyczeniu na wschodniej Ukrainie linii rozgraniczającej między walczącymi stronami. Dodał, że Rosja jest gotowa wspomóc OBWE samolotami bezzałogowymi w celu monitorowania przestrzegania zawieszenia ognia na wschodniej Ukrainie. Jednak, jak zaznaczył, wykorzystanie dronów i kontrolowanie strefy rozgraniczenia ognia powinno zostać uzgodnione z walczącymi stronami, w tym z "przedstawicielami Ługańska i Doniecka". Szef dyplomacji wypowiadał się na wykładzie organizowanym przez prokremlowską partię Jedna Rosja.