Ławrow przypomniał niedzielną strzelaninę w Słowiańsku i zarzucił, że władze ukraińskie nie potrafią powstrzymać "ekstremistów". Odniósł się też do sytuacji w Kijowie, zarzucając, że przywódcy wyznaczeni przez Radę Najwyższą otwarcie deklarują, iż porozumienia z Genewy nie mają zastosowania do Majdanu. - Dlatego że miejskie władze Kijowa - jak one się prawidłowo nazywają dokładnie nie pamiętam - zdecydowały, że Majdan można zostawić, że on jest legalny. To absolutnie niedopuszczalne - powiedział. Jego zdaniem, Kijów narusza ustalenia, które miały pomóc w deeskalacji napięcia: "Pojawiają się pretensje do południowo-wschodnich regionów w związku z tym, że nie opuszczają zajętych budynków, nie likwidują blokad na drogach. Ale władze nic nie robią, palcem nie kiwnęły, by wyeliminować przyczyny leżące u podstaw głębokiego, wewnątrzukraińskiego kryzysu". Rosyjski minister zarzucił również władzom Ukrainy odwlekanie przeprowadzenia reformy konstytucyjnej. Ławrow podkreślił, że we wschodnich i południowych regionach Ukrainy trwa "wybuch narodowego niezadowolenia". Jego zdaniem mieszkańcy tych regionów nie potrafią zrozumieć, dlaczego władze w Kijowie nie zrobią porządku z ekstremistami. Ławrow przyznał , że postawnowienia z Genewy nie zawierają żadnych ram czasowych, ale jak podkreślał, działać należy natychmiast. Przestrzegał też przed straszeniem Rosji kolejnymi sankcjami . Odniósl się przy tym do Stanów Zjednoczonych: "Zamiast dawać nam ultimatum, byśmy wypełnili żądania w czasie 2-3 dni i straszyć nas sankcjami, wzywamy naszych amerykańskich partnerów, by wzięli pełną odpowiedzialność za tych, których wynieśli do władzy". Dodał, że próby izolowania Rosji spełzną na niczym, bo jest to "wielkie niezależne mocarstwo, które wie, czego chce". W genewskim spotkaniu w ubiegłym tygodniu brali udział przedstawiciele Ukrainy, Rosji, Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Wszystkie strony zgodziły się na podjęcie kroków w sprawie deeskalacji sytuacji na Ukrainie. Według ustaleń, wszystkie uzbrojone grupy na terenie Ukrainy mają zostać rozwiązane, a okupujący budynki administracyjne i użyteczności publicznej lub place mają rozejść się do domów. Osoby, które dostosują się do tych zaleceń, mają mieć zagwarantowaną amnestię. Nadzór nad realizacją porozumienia ma przejąć misja OBWE.