- Nie mamy wątpliwości, że pierwszy krok musi być podjęty przez rząd w Kijowie. To nie podlega dyskusji, a błędem jest myślenie promowane przez Zachód, że w Kijowem rządzą anioły, które nigdy się nie mylą - powiedział Ławrow na konferencji prasowej w Moskwie.Minister spraw zagranicznych Rosji zaapelował jednocześnie do Stanów Zjednoczonych, aby te wykorzystały swoje wpływy i przekonały władze Ukrainy do stosowania się do międzynarodowych porozumień. - Jestem przekonany, że nasi amerykańscy koledzy mogą i powinni wykorzystać wszystkie swoje wpływy, aby zmusić obecne władze w Kijowie do przyznania się do odpowiedzialności za ostatnie wydarzenia. Opowiadamy się za podjęciem natychmiastowych kroków w celu deeskalacji konfliktu - powiedział Ławrow. "Kolorowa rewolucja" Wcześniej oskarżył Stany Zjednoczone o wykorzystywanie Ukrainy jak pionka w grze geopolitycznej i nieliczenie się z Rosją. Według Ławrowa USA i UE podjęły próbę przeprowadzenia na Ukrainie kolejnej "kolorowej rewolucji", operacji niekonstytucyjnej zmiany władzy. W ubiegły czwartek szefowie dyplomacji Ukrainy, USA, UE i Rosji podpisali porozumienie w Genewie. Uzgodnili wtedy, że będą dążyć do deeskalacji napięcia we wschodnich regionach Ukrainy. Zgodnie z dokumentem separatyści na wschodzie kraju powinni złożyć broń, opuścić zajęte instytucje państwowe oraz oczyścić z barykad ulice i place. Władze ukraińskie zobowiązały się ze swej strony m.in. do przeprowadzenia przejrzystej reformy konstytucyjnej, decentralizacji władzy i wszczęcia szerokiego dialogu ze społeczeństwem, który uwzględniałby postulaty mieszkańców wszystkich regionów kraju.