MSZ Rosji pisze, że główną treścią rozmowy, która odbyła się z inicjatywy strony amerykańskiej, była sytuacja w Syrii. "Minister i sekretarz stanu ustalili, że będą w dalszym ciągu kontaktować się w sprawie różnych aspektów uregulowania syryjskiego kryzysu zgodnie z ustaleniami z Genewy z 30 czerwca 2012 roku" - oświadczyło rosyjskie MSZ. Poinformowało, że poza tym szefowie dyplomacji mówili na temat mińskich porozumień dotyczących politycznego uregulowania kryzysu na Ukrainie, uwzględniając wyniki spotkania tzw. czwórki normandzkiej, które odbyło się w Paryżu 2 października. W środę USA i Rosja oddzielnie poinformowały o postępie w rozmowach na temat ustalenia zasad lotów samolotów bojowych obu państw nad Syrią w celu uniknięcia ewentualnej kolizji. Jednocześnie minister obrony USA Ashton Carter wykluczył współpracę z Rosją w nalotach. Wcześniej tego dnia, w przemówieniu wygłoszonym w stowarzyszeniu armii USA (Association of the US Army) szef Pentagonu kolejny raz skrytykował bombardowania Rosji w Syrii, nazywając je "błędną strategią", która tylko "przedłuży i zaogni" wojnę domową w tym kraju. Rosja i USA prowadzą obecnie równoległe operacje lotnicze w Syrii. Amerykanie od ponad roku atakują cele dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) zarówno w Iraku, jak i w Syrii. Rosja, która włączyła się do konfliktu syryjskiego 30 września, deklaruje, że jej lotnictwo również zwalcza IS, ale - jak podają źródła zachodnie - dokonuje nalotów także na pozycje wspieranych przez USA rebeliantów walczących z reżimem prezydenta Syrii Baszara el-Asada.