Od czasu wyróżnienia Noblem, Ebadi kilkakrotnie naraziła się konserwatywnym władzom. Wystąpiła między innymi w obronie rodziny Zahry Kazemi, urodzonej w Kanadzie irańskiej fotograf, zamordowanej w więzieniu w 2003 roku. Ebadi wprost zarzuciła władzom tuszowanie morderstwa. Głośno wzywała także do zwolnienia wszystkich politycznych więźniów, przyłączyła się do apeli o referendum w sprawie politycznej przyszłości Iranu i podróżowała do Stanów Zjednoczonych, gdzie podczas spotkań i wystąpień rezygnowała z tradycyjnej zakrywającej głowę irańskiej chusty. Pani Ebadi zamierza stawić się w sądzie w sobotę. Trybunał rewolucyjny, ustanowiony w Iranie wkrótce po zwycięstwie w 1979 roku rewolucji islamskiej, zajmuje się przestępstwami przeciwko bezpieczeństwu narodowemu. Stawało przed nim wielu dysydentów politycznych. Pokojowego Nobla przyznano pani Ebadi za jej walkę o prawa kobiet i dzieci w Iranie. Religijni radykałowie wielokrotnie grozili jej śmiercią, zarzucając pani Ebadi, że jest agentką Zachodu i że usiłuje dezawuować wartości islamskie.