Za pionierskie prace nad wyodrębnieniem wirusa HIV uhonorowani zostali 61-letnia Francuzka Francoise Barre-Sinoussi i jej 76- letni rodak Luc Montagnier. Trzecim tegorocznym laureatem medycznego Nobla jest 72-letni Niemiec Harald zur Hausen, wyróżniony za odkrycie wirusa, powodującego raka szyjki macicy. Przebywająca obecnie w Kambodży Barre-Sinoussi powiedziała agencji Associated Press, iż "czuje się bardzo poruszona, bardzo zaszczycona" i "bardzo szczęśliwa w imieniu Francji". Dodała, że opracowanie szczepionki przeciw AIDS będzie wymagało "znacznie bardziej pogłębionych badań, służących lepszemu zrozumieniu interakcji między tym wirusem i ludzkim organizmem". Gallo, który stoi na czele Instytutu Wirusologii Człowieka Uniwersytetu Maryland oświadczył AP, iż znalezienie się poza gronem laureatów to dla niego "rozczarowanie". Zaznaczył jednocześnie, że na uhonorowanie zasługują wszyscy troje. Nagród Nobla nie można dzielić między więcej niż trzy osoby. - Moi najbliżsi współpracownicy przynieśli mi właśnie kieliszek sektu (wina musującego). Nie byłem na to w ogóle dzisiaj przygotowany, ale to oczywiście piękna okazja - powiedział agencji dpa kierujący Niemieckim Centrum Badań nad Rakiem w Heidelbergu zur Hausen. - Cieszę się z tego niezmiernie, to z pewnością prawda. Cieszę się oczywiście także w imieniu moich współpracowników, którzy przecież w bardzo dużym zakresie się do tego przyczynili - dodał noblista. Jak zaznaczył, był świadomy tego, że wysuwano jego kandydaturę do nagrody, ale jej otrzymania się nie spodziewał.