Jak pisze "Rzeczpospolita", ta prognoza sporządzona przez Amerykańskie Biuro ds. Spisu Ludności może się sprawdzić, bo w niektórych amerykańskich miastach, takich jak Miami czy San Diego, Latynosi stanowią już zdecydowaną większość. Grupa etniczna licząca 43 miliony jest największą mniejszością w Stanach. Stanowi 15 procent społeczeństwa. Już za 15 lat co czwarty mieszkaniec USA będzie latynoskiego pochodzenia - czytamy w dzienniku. Kongres wciąż nie może się zdecydować, czy w końcu zalegalizować pobyt nielegalnych imigrantów. Biznesmani popierają projekt, przeciwni są Amerykanie, którzy nie chcą uczyć się drugiego języka i zgadzać się w pracy na stawki, jakie akceptują Latynosi. Od lat 70., kiedy Ameryka potrzebowała taniej siły roboczej, a Ameryka Środkowa przeżywała kryzys, granicę na południu USA przekracza ponad milion emigrantów rocznie. Wprawdzie światową sławę zyskała latynoska gwiazda, Jennifer Lopez, czy prokurator generalny USA Alberto Gonzales, ale są to wyjątki, gdyż Latynosi znajdują się na dolnych szczeblach amerykańskiej drabiny społecznej.