Niemcy były w przeszłości przez długi czas "trudnym sąsiadem" dla innych, a ocena ta dotyczy Polski bardziej niż jakiegokolwiek innego europejskiego kraju - powiedział we wtorek szef niemieckiego parlamentu. Jego zdaniem nikogo nie powinno więc dziwić, że przeszłość odgrywa ciągle jeszcze dużą rolę w stosunkach między obydwoma krajami. - Zadziwiające jest natomiast to, że oba kraje stały się partnerami w budowie wspólnej przyszłości - zauważył polityk rządzącej w Niemczech CDU. Ambasador Prawda jest "symbolem stającej się coraz bardziej oczywistą współpracy"; był nie tylko ambasadorem swego kraju w Niemczech, lecz także "wędrującym pośrednikiem" między Polakami a Niemcami - mówił Lammert. Marek Prawda kierował polską placówką dyplomatyczną od 2006 roku. Fakt, że szef Bundestagu żegna ambasadora, Lammert określił mianem "wyjątku", podyktowanego znaczeniem Polski oraz zasługami Prawdy dla polsko-niemieckich stosunków. "To pokazuje doskonale istotę zmian" Lammert przypomniał jeden z wywiadów udzielonych przez Prawdę, w którym ambasador mówił, że częściej pytany jest obecnie o zakaz nadmiernego zadłużenia w polskiej konstytucji niż o kontrowersyjne Centrum Wypędzeń. - To pokazuje doskonale istotę zmian - wyjaśnił szef Bundestagu. Podkreślił, że Berlin i Warszawa stanęły obecnie przed aktualnymi wyzwaniami, z którymi muszą się zmierzyć, "nie dając podstaw do obaw lub spekulacji, że ta czy inna osoba chce pozbyć się części trudnej historii". Projekt szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach budowy Centrum w Berlinie zatruwał przez wiele lat stosunki polsko-niemieckie. - Jesteśmy partnerami w UE i pracujemy nad trudnymi europejskimi problemami - mówił Lammert. Dodał, że tak jak w pierwszej fazie integracji europejskiej po II wojnie światowej kluczowe znaczenie miała współpraca między Niemcami a Francją, tak dla okresu po upadku żelaznej kurtyny w 1989 roku decydujące znaczenie ma kooperacja Niemiec i Polski. Lammert przypominał o roli "Solidarności" w demokratycznych przemianach w Europie Środkowej i Wschodniej. Podkreślił, że właśnie za kadencji Prawdy doszło do odsłonięcia fragmentu muru Stoczni Gdańskiej koło budynku Reichstagu. - W Berlinie pokazaliśmy, jak ważny był wkład Solidarności w zmianę sytuacji w Europie i tym samym dla zjednoczenia Niemiec. To sygnał zmian, na których oba kraje skorzystały - powiedział. Marek Prawda wstąpił do służby dyplomatycznej w 1992 r. Był ambasadorem w Szwecji w latach 2001- 2005, a po powrocie objął stanowisko dyrektora sekretariatu ministra spraw zagranicznych w Warszawie. Jego następną placówką będzie Bruksela.