- Powinno być więcej, szybciej - mówił prezydent na konferencji prasowej z udziałem prezydentów Gruzji, Litwy i Estonii oraz premiera Łotwy. - To jest rejon, gdzie widać, ile są warte wysiłki oparte o papier podyktowany zresztą daleko stąd na północ. Nic nie są warte i dzisiaj rada ministrów Unii Europejskiej powinna zająć stanowisko nieporównanie bardziej zdecydowane - powiedział polski prezydent mówił, że stykał się jako polski prezydent z przekonaniem, że "Rosja ma jakieś szczególne prawo do godności". - Ja chciałem zapytać: skąd ono się bierze? Kto Rosji dał to prawo? Dlaczego największe państwa europejskie sugerują, jakoby Rosja miała tego rodzaju prawa? Dlaczego Rosja może komuś dawać nauczki? To rzecz, którą trzeba odrzucić i dzisiaj jest dobra okazja, żeby to powiedzieć - mówił Lech Kaczyński. - Słyszeliśmy wczoraj o warunkach zawieszenia broni, czy pokoju, w których nie ma tego rodzaju elementów jak integralność terytorialna Gruzji. To być musi. To jest łamanie zasad, w oparciu o które przez kilkadziesiąt lat jednak w Europie był pokój. Tych zasad złamać się nie da - powiedział Kaczyński. Prezydent zwrócił się do Stanów Zjednoczonych: "Sprawa ważna w stosunkach polsko-amerykańskich szczęśliwie prawdopodobnie znajdzie dobry finał. Bardzo się z tego cieszę, ale to jest bezpieczeństwo w środkowej Europie. Tutaj naród gruziński, narody sąsiednie też maja prawo do bezpieczeństwa. Jeżeli nasz wielki sojusznik w dalszym ciągu chce pełnić rolę świadomego lidera, to tu jest miejsce, żeby to pokazać. Chciałbym o to gorąco do pana prezydenta Busha, do jego najbliższych współpracowników zaapelować". - Nic nie złamie naszej solidarności - podkreślił Lech Kaczyński.