Podczas spotkania z fińskimi parlamentarzystami L.Kaczyński mówił m.in. o współpracy Polski i Finlandii w ramach UE. - Stajemy - co bardzo prawdopodobne, choć jeszcze nie stuprocentowo pewne - przed wejściem w życie traktatów reformujących. To znaczny eksperyment, ale eksperyment związany też z większą rolą narodowych parlamentów - powiedział polski prezydent. Jak dodał, Polska walcząc o treść Traktatu Lizbońskiego "zdołała osiągnąć właściwie wszystkie swoje cele". - Ale musimy powiedzieć, że za sprawę parlamentów (wzmocnienia ich roli) musimy podziękować innym. Wspieraliśmy to, ale nie była to nasza bezpośrednia inicjatywa - mówił. W jego ocenie rozwiązanie to jest "niezwykle cenne", ponieważ "nawet w jednoczącej się Europie podstawowym ośrodkiem suwerenności narodów - a także obywateli po prostu - są państwa narodowe". - To posłowie do parlamentów najbardziej odpowiadają przed wyborcami, są przez nich najlepiej rozpoznawalni - podkreślił L.Kaczyński. Wcześniej, na wspólnej z polskim prezydentem konferencji prasowej, o Traktacie Lizbońskim mówiła prezydent Finlandii Tarja Halonen. Jak powiedziała, nie oczekuje, aby w jej kraju były jakieś trudności z jego ratyfikacją. - Ufam, że wszyscy będą mieli na względzie wspólny interes Europejczyków - zaznaczyła Halonen. Niedługo po wizycie prezydenta Kaczyńskiego w fińskim parlamencie przed jego budynkiem rozpoczęła się manifestacja fińskich przeciwników Traktatu Lizbońskiego. Kilkadziesiąt osób stało na schodach siedziby parlamentu, trzymając biało-niebieskie (jak flaga Finlandii) transparenty z hasłami głoszącymi sprzeciw wobec ratyfikacji dokumentu. Polski prezydent spotkał się też w czwartek z Polakami mieszkającymi w Finlandii - niektórym najbardziej zasłużonym wręczył odznaczenia państwowe. Odwiedził także cmentarz wojenny, gdzie złożył wieńce pod pomnikiem fińskich bohaterów.