- Dzisiaj można byłoby poprzez gaz łupkowy ze Stanów Zjednoczonych, poprzez dywersyfikację dostaw z Bliskiego Wschodu, a także z Norwegii, doprowadzić po pierwsze większego uniezależnienia naszych państw od dostaw rosyjskich, a po drugie - co ma już miejsce - do wpływania na obniżenie ceny ropy - powiedział w sobotę Kwaśniewski na wykładzie w Wyższej Szkle Gospodarki w Bydgoszczy. Podkreślił, że "budżet rosyjski jest skonstruowany na poziomie oczekiwanej ceny za baryłkę ropy na poziomie w granicach 100 dolarów". - Gdyby tego rodzaju polityka wspólna chociażby została zapowiedziana, bo w sensie technicznym na jej realizację trzeba czasu, to moim zdaniem byłby to pierwszy i jedyny element, który mógłby nieco politykę czy strategię Rosji zmienić - argumentował były prezydent. Kwaśniewski wskazał, że solidarność UE wobec Rosji i sankcje skierowane przeciwko Rosji są niewystarczające. - Sankcje, które z natury rzeczy mają obosieczny charakter, są dokuczliwe i uciążliwe, ale pozwalają (Rosji) przeciwstawiać kłopoty gospodarcze w samej Moskwie jako rezultat sankcji zewnętrznych. Poza tym sankcje będą wywoływać coraz większe niezadowolenie po naszej, europejskiej stronie - argumentował. W opinii Kwaśniewskiego, dla prezydenta Rosji Władimira Putina Ukraina jest kluczowym elementem koncepcji budowania strefy wpływów i pozycji supermocarstwa. "Putin ma bardzo dużo czasu na realizację planów" - Czy jest to do osiągnięcia? Niestety, tak. Nie metodami militarnymi, bo te się wyczerpały, ale metodami permanentnej destabilizacji. Jest to wystarczające w tym momencie. Wyczerpane społeczeństwo ukraińskie, pozbawione ogrzewania i gazu, niemogące eksportować na rynek rosyjski, wielka propaganda, która się toczy, to wszystko może doprowadzić do tego, że ten scenariusz jest możliwy - mówił były prezydent. Kwaśniewski zwrócił uwagę, że Putin ma bardzo dużo czasu na realizację planów - cztery lata obecnej kadencji i możliwe sześć lat przyszłej kadencji. Były prezydent, pytany o prognozę sytuacji na Ukrainie w najbliższym czasie powiedział, że nie spodziewa się działań militarnych, a rozejm będzie generalnie utrzymywany, chociaż może być zakłócany przez obie strony. - Rozejm na pewno będzie utrzymywany do wyborów parlamentarnych, które mają być pod koniec października. Wybory parlamentarne stworzą jakąś nową sytuację. Ona może być korzystna, tzn. prezydent Petro Poroszenko uzyska większość w parlamencie, będzie mógł zbudować stabilny rząd i podjąć reformy, które są niezbędne, albo okaże się, że większość jest trudno zdobyć, co oczywiście będzie wpływało na destabilizację Ukrainy - prognozował Kwaśniewski. Podkreślił, że Rosja będzie destabilizowała sytuację na Ukrainie, a akcent przeniesie się ze strefy militarnej na ekonomiczną. - Niestety, nie spodziewam się w najbliższym miesiącach jakiejś istotnej inicjatywy politycznej, choć jest zapowiedziane spotkanie pomiędzy Putinem i Poroszenką gdzieś w Europie, sądzę że w Wiedniu. Gdyby do czegoś takiego doszło i coś z tego wyniknęło, to były jakiś fakt, ale nie przeceniałbym go (...) Należy liczyć się z tym, że kryzys ukraiński będzie miał charakter długotrwały, żadnych szybkich i prostych rozwiązań nie ma - mówił Kwaśniewski.