Po decyzji emira szejka Sabaha al-Ahmada al-Dżabira as-Sabaha, zgodnie z konstytucją Kuwejtu przyszły premier musi sformować gabinet przed pierwszym posiedzeniem nowego parlamentu. Ma się ono odbyć 16 grudnia. Dotychczasowy rząd złożył dymisję w poniedziałek. 70-letni Dżabir, były minister obrony, był premierem od listopada 2011 roku, kiedy jego poprzednik musiał ustąpić pod presją parlamentu. Wybory przeprowadzone 1 grudnia w należącym do OPEC kraju były drugimi w tym roku. Poprzedni parlament, w którym opozycja miała większość, został rozwiązany 7 października w wyniku trwającego od dawna konfliktu pomiędzy parlamentem a rządem, w którym czołowe stanowiska zajmują krewni emira. Wybory do 50-osobowego Zgromadzenia Narodowego były bojkotowane przez opozycję, która protestowała przeciwko zmianom prawa wyborczego. Islamistyczna i liberalna opozycja uważa, że dokonana przez emira nowelizacja ordynacji wyborczej ograniczyła szanse wyborcze jej kandydatów. Przeciwko zmianom w ordynacji demonstrowały dziesiątki tysięcy ludzi. Chociaż nowy parlament, z powodu bojkotu wyborów przez opozycję, będzie prawdopodobnie bardziej skłonny do współpracy z rządem niż jego poprzednik, to jednak wybory ukazały podziały w Kuwejcie. Frekwencja wyniosła w nich około 40 proc. i była najniższa w historii tego kraju. Składająca się z młodych aktywistów i polityków opozycja po przeprowadzeniu 30 listopada wielotysięcznego marszu zapowiada kolejne protesty.