- Nie ma niebezpieczeństwa, by doszło do wycieku substancji radioaktywnych - powiedział w wywiadzie dla państwowej telewizji ORT. Jego zdaniem, poziom radioaktywności wokół wraku utrzymuje się w normie. Kursk zatonął niecały miesiąc temu w czasie manewrów wojskowych. Przyczyną tragedii, która kosztowała życie 118 członków załogi, była eksplozja na pokładzie. Prawdopodobnie wybuchła jedna z testowanych torped. Władze Rosji mają zamiar podnieść łódź z dna. Wcześniej jednak wydobyte zostaną wszystkie ciała ofiar.