Fale na morzu sięgają czterech metrów wysokości. Wiatr wieje z prędkością ponad dwudziestu metrów na sekundę. Sztormowi towarzyszy również śnieżyca. Do tej pory z "Kurska" wydobyto ciała czterech marynarzy. Znaleziono też notatkę, z której wynika, że co najmniej 23 członków załogi żyło jeszcze kilka godzin po katastrofie. Notatka ta wywołała powszechne wzburzenie, gdyż Kreml, tłumacząc się ze zbyt opieszałej akcji ratunkowej, argumentował, iż załoga "Kurska" zginęła w ciągu kilku sekund. Dowódca Floty Północnej Admirał Wiaczesław Popow wątpi by udało się wydobyć ciała wszystkich dwudziestu trzech marynarzy, którzy przeżyli eksplozję na okręcie. Jego zdaniem, dziewiąta sekcja "Kurska", gdzie schronili się marynarze może być zniszczona do tego stopnia, iż nurkowie nie będą w stanie dotrzeć do wszystkich jej części.