Kuriozalne słowa Kim Dzong Una. Przywódca zwrócił się do Rosjan
Kim Dzong Un obwieścił, że uznaje obchodzony 9 maja w Rosji Dzień Zwycięstwa za wspólne święto Rosjan i obywateli Korei Północnej. Przywódca zabrał też głos w sprawie udziału swoich wojsk w walkach w obwodzie kurskim.

Północnokoreański dyktator nie pofatygował się do Moskwy, by wziąć udział w hucznych obchodach Dnia Zwycięstwa, wybrał się jednak z koszem kwiatów do rosyjskiej ambasady w Pjongjangu.
Liderowi towarzyszyła jego córka. Jak informuje agencja KCNA, Kim Dzong Un miał powiedzieć, że "nasze państwo i naród uważają 9 maja za wspólne święto dwóch krajów - KRLD i Federacji Rosyjskiej".
Kim Dzong Un nie zna historii? Kuriozalna wypowiedź lidera KRLD
- 9 maja jest świętem dla narodu rosyjskiego, dla całej ludzkości, dla narodu koreańskiego, a także dla mnie - miał orzec lider Korei Północnej, dodając że dzieli się radością z "przyjaciółmi z państwa związkowego".
Składając życzenia, Kim miał stwierdzić, że "Rosja z pewnością wykona zadanie zbudowania wielkiego, potężnego państwa".
Utożsamianie się KRLD z Dniem Zwycięstwa może wydawać się zaskakujące, zwróciwszy uwagę na to, że święto to upamiętnia zakończenie walk w II wojnie światowej na kontynencie europejskim.
Korea nigdy nie walczyła z Niemcami, a z racji japońskiej okupacji, jej udział w trwającym w latach 1939-45 konflikcie ograniczał się do działania w ruchu oporu skierowanym przeciwko lokalnemu najeźdźcy. Ponadto ok. 200 tys. Koreańczyków wcielonych zostało przymusowo do japońskiej armii i zmuszonych do walki przeciwko aliantom, w tym obecnemu sojusznikowi KRLD, Rosji (wówczas Związkowi Radzieckiemu).
Korea Północna grozi USA i deklaruje obronę Rosji
Państwowe północnokoreańskie media poinformowały w sobotę, że Kim Dzong Un zabrał głos w sprawie udziału żołnierzy KRLD w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Miał stwierdzić, że zaangażowanie w obwodzie kurskim było uzasadnione, ze względu na prawa do obrony "bratniego narodu".
- Nasz udział w konflikcie był sprawiedliwy i mieści się w ramach suwerennych praw naszej Republiki (...). Uważam wszystkich odważnych żołnierzy, którzy brali udział w operacji kurskiej, za bohaterów i najwyższych przedstawicieli honoru narodu - miał przekonywać Kim.
Przywódca stwierdził też, że nie zawaha się użyć swoich sił zbrojnych jeśli USA wciąż będą stosować "prowokacje militarne przeciwko Rosji".
Źródło: Reuters, KCNA