Do zdarzenia doszło w czwartek rano w Dartford w brytyjskim hrabstwie Kent. Mężczyznę znaleźli jego współpracownicy. Leżał osunięty na kierownicy citroena, którym na co dzień w pracy rozwoził przesyłki - donosi "The Sun". "Magazyn musi być oczyszczony za wszelką cenę" W ostatnim czasie 49-latek miał pracować przez siedem dni w tygodniu, realizując dostawy przed "Black Friday". Tzw. czarny piątek to dzień największych wyprzedaży w roku, wypadający 25 listopada - dzień po amerykańskim Święcie Dziękczynienia. Jest to zarazem początek sezonu zakupów przed Bożym Narodzeniem. "Warren ostatnio pracował całymi dniami w słońcu, aby dostarczyć jak najwięcej paczek" - przekazało anonimowe źródło cytowane przez The Sun. "Menedżerowie próbują nakłonić cię do pracy w większej liczbie dni i dłuższych godzinach, ponieważ wiedzą, że pracujemy na własny rachunek. Magazyn musi być za wszelką cenę oczyszczony z paczek" - dodał rozmówca. Współpracownicy myśleli, że mężczyzna śpi z wyczerpania Pracownicy, którzy znaleźli Nortona, początkowo myśleli, że ten śpi w swojej furgonetce z wyczerpania. Zapukali w szybę, ale mężczyzna nie reagował. Wtedy wybili szybę i otworzyli drzwi pojazdu. Ciało 49-latka wypadło z samochodu na podłogę. Zastosowano resuscytację i użyto defibrylator. Po przybyciu medyków stwierdzono jednak zgon na miejscu. Nie podano bezpośredniej przyczyny zgonu. Norton miał 14-letnią córkę, w DPD pracował od dwóch lat. "W tej chwili nasze myśli są z jego rodziną i przyjaciółmi" - przekazał w oświadczeniu rzecznik DPD.