Z oficjalnych danych PKW wynika, że PiS otrzymało w wyborach do PE 45,38 proc. głosów, KE - 38,47 proc., Wiosna - 6,06 proc., Konfederacja - 4,55 proc., Kukiz’15 - 3,69 proc., natomiast Lewica Razem - 1,24 proc. Paweł Kukiz przyznał, że jest mu szkoda wyniku, bo jego Ruch miał już pomysł na frakcję w nowym Parlamencie Europejskim, m.in. z włoskim Ruchem Pięciu Gwiazd. Jak podkreślił, dobrze, że do jesiennych wyborów do polskiego parlamentu jest jeszcze pół roku i jest czas, aby ten wynik poprawić. "Dobrze, że jest jeszcze tylu świadomych obywateli i jestem przekonany, że to, iż nie przekroczyliśmy progu wyborczego wynika z pojawienia się na scenie dwóch nowych podmiotów politycznych (Wiosny Roberta Biedronia i Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy - przyp. red.) w okresie przed wyborami, a ludzie lubią nowe" - zauważył polityk. Jak zaznaczył, "teraz trzeba robić wszystko, żeby osiągnąć wynik ponad progiem i walczyć o te idee, o których mówię od lat". Kukiz podkreślił, że liczba głosów, które zostały oddane na jego komitet, nie jest mała. Według niego, walka w kampanii była nierówna, bo jego ugrupowanie nie pobiera subwencji z budżetu państwa i nie jest finansowane z zagranicznych fundacji.