Na czas wystąpienia kubańskiego prezydenta Raula Castro kubańskie ulice opustoszały i wszyscy z uwagą oglądali jego telewizyjne wystąpienie. Potem rozpoczęło się świętowanie przełomowej dla mieszkańców wyspy wiadomości. Kubańskie flagi pojawiły się na licznych budynkach oraz samochodach, a ulice miast zalała fala zadowolonych obywateli. Niektórzy są zdania, że może to być zwiastunem zmiany systemu na wyspie. "Uważam, że na Kubie skończy się komunizm" - mówi mieszkanka Hawany. Lokalna prasa, w tym rządowy dziennik "Granma", napisały, że to "historyczna decyzja", która stała się możliwa dzięki pomocy papieża Franciszka. Jak czytamy, wyraził on chęć pomocy w dalszym przybliżeniu do siebie dwóch narodów i rozwoju współpracy między nimi. Jednocześnie podkreślono deklaracje Raula Castro, zgodnie z którymi kraje te muszą się nauczyć "sztuki współżycia w cywilizowany sposób", pomimo dzielących je różnic.