- Oświadczaliśmy rządowi północnoamerykańskiemu, że jesteśmy otwarci na dialog o wszystkim, w tym także o prawach człowieka, wolności prasy, więźniach politycznych, o wszystkim o czym będą chcieli rozmawiać - powiedział Raul Castro w Cunama (275 km na wschód od stolicy Wenezueli Caracas), gdzie odbywa się spotkanie krajów członkowskich Boliwijskiej Alternatywy dla Obu Ameryk (ALBA). Raul Castro zareagował w ten sposób na apel sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która wcześniej wezwała władze Kuby do dokonania przekształceń demokratycznych i zwolnienia więźniów politycznych. Składający wizytę w Meksyku prezydent USA Barack Obama oświadczył natomiast, że przed podjęciem inicjatyw poprawy stosunków z Kubą, oczekuje na oznaki gotowości władz tego kraju do zmian demokratyzacyjnych. W ub. poniedziałek Obama zniósł ograniczenia w podróżowaniu na Kubę dla Amerykanów pochodzenia kubańskiego i przekazywania pieniędzy do tego kraju.