Kolejne, już sto piąte posiedzenie tej organizacji trwa w Hawanie. Unia zrzesza parlamentarzystów z ponad stu krajów świata. Do stolicy Kuby przyjechało tysiąc czterystu posłów i deputowanych, w tym przedstawiciel ONZ. Zabrakło jednak delegacji ze Stanów Zjednoczonych, nad czym Castro nie omieszkał wyrazić ubolewania. - W Kongresie tego potężnego, amerykańskiego narodu zasiadają rozsądni i realnie myślący ludzie, ale są oni niestety w mniejszości - podkreślił kubański lider. Dostało się także supermocarstwom, które zdaniem Castro arogancko łamią międzynarodowe traktaty i umowy. Bohaterem przemówienia były oczywiście Stany Zjednoczone - za niedawną odmowę podpisania protokołu z Kioto, określającego sposoby walki z globalnym ociepleniem. W czasie tygodniowych obrad dojdzie w Hawanie do kilku interesujących spotkań - między innymi przedstawicieli obu Korei czy delegacji palestyńskiej i izraelskiej. Dodajmy, że Unia Międzyparlamentarna została założona w 1889 roku, a jej siedziba znajduje się w Genewie w Szwajcarii.