- Firmy podjęły wszelkie kroki, aby na koniec roku doszło do istotnego importu papieru toaletowego - powiedział państwowemu radiu Rebelde przedstawiciel konsorcjum Cimex, wyjaśniając, że Kuba papier toaletowy zarówno importuje, jak i produkuje go, tyle że obecnie nie ma z czego. Rządzona przez komunistów wyspa importuje też około 60 procent żywności. Finansowe rezerwy państwa zostały uszczuplone większymi wydatkami na import i mniejszymi wpływami z eksportu. Żeby ulżyć Kubańczykom w kryzysie, państwowe przedsiębiorstwa obniżają ceny 24 podstawowych towarów - żywności, środków czystości i leków o 5-27 procent. Jak pisze Reuters, w odwiedzonych przez reportera agencji sklepach w jednej z dzielnic Hawany spadły ceny majonezu, sosu barbecue i kalmarów w puszkach.