Czerniak to najbardziej niebezpieczny spośród złośliwych nowotworów skóry. Występuje także najczęściej. Wykrycie go nie oznacza jednak wyroku. Jeżeli zostanie zdiagnozowany we wczesnym stadium możliwa jest całkowita remisja. Za czynnik, który ma największy wpływ na rozwój czerniaka, uważana jest nadmierna ekspozycja na słońce lub korzystanie z solarium. Znaczenie mają też predyspozycje genetyczne, wiek oraz - jak wynika z najnowszych ustaleń - poziom testosteronu u mężczyzn. - Wcześniej istniały pośrednie dowody na zależność między poziomem testosteronu a występowaniem czerniaka, ale teraz po raz pierwszy mogliśmy bezpośrednio przyjrzeć się hormonom we krwi. Chociaż już wcześniej widzieliśmy jego związek z rakiem prostaty i piersi, to teraz zaobserwowaliśmy związek z ryzykiem czerniaka u mężczyzn - powiedziała cytowana przez polsatnews.pl dr Eleanor Watts, współautorka badań z Uniwersytetu w Oksfordzie. Próba ponad 300 tys. osób W artykule opublikowanym w "International Journal of Cancer" zespół badawczy przedstawił dane dotyczące poziomu testosteronu w próbkach krwi pobranych przez brytyjski Biobank od 182 600 mężczyzn oraz od 122 100 kobiet po okresie przekwitania, w wieku od 40 do 69 lat. Przez nie mniej niż dwa lata przed pobraniem materiału do badań osoby te nie zmagały się z nowotworem oraz nie brały preparatów wpływających na gospodarkę hormonalną. Badacze zwracali uwagę przede wszystkim na poziom testosteronu. Przy wykorzystaniu informacji, pozyskanych od brytyjskiej służby zdrowia, sprawdzili u ilu przebadanych osób rozwinął się czerniak. W latach 2015-16, po okresie obserwacji średnio przez siedem lat, u 9519 mężczyzn i 5632 kobiet po menopauzie - odpowiednio 5,2 proc. i 4,6 proc. pojawił się nowotwór złośliwy. W badaniu nie brano pod uwagę nowotworów innych niż czerniak. Analizując te dane, uwzględniono także pochodzenie etniczne, wagę, spożycie używek i stopień aktywności fizycznej. Dzięki temu eksperci mogli sprawdzić, czy istnieje związek poszczególnych rodzajów raka z poziomem testosteronu u konkretnego pacjenta. Nadzieja na nowe terapie? Wyniki wskazują, że u mężczyzn, których organizmy wytwarzają dużo testosteronu, występuje wyższe ryzyko wystąpienia czerniaka. Różnica może wynosić aż 35 proc. Naukowcy zwracają jednak uwagę na to, że potrzebne są dalsze badania. - Naprawdę trudno jest stwierdzić z całą pewnością, że to testosteron wywołuje takie efekty, a nie inny powiązany z nim biomarker - powiedziała Watts. Jeżeli jednak okaże się, że to testosteron odpowiada za zwiększone ryzyko zachorowania na złośliwego raka skóry, otworzy to nowe możliwości terapii. Dzięki nowoczesnym lekom można wpływać na układ dokrewny i regulować poziomy hormonów w organizmie. Może to być nadzieja dla pacjentów znajdujących się w grupie podwyższonego ryzyka. Przekaż 1 proc. na pomoc dzieciom - darmowy program TUTAJ