Kto nie wierzy Darwinowi?
Za głoszenie teorii ewolucji w tureckiej szkole pięciu nauczycieli skazano na karę grzywny. W Polsce Darwina ze szkół chce wyrzucić Maciej Giertych, gdyż uważa, że jego teoria nie ma uzasadnienia w obserwacji.
Tureckich nauczycieli ukarano za deptanie uczuć religijnych na wniosek miejscowego imama, pomimo iż w Turcji obowiązuje całkowite oddzielenie religii od państwa. Według polskiego wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego teoria ewolucji Darwina to pomyłka, którą zalegalizowano jako obowiązującą prawdę. - To luźna koncepcja niewierzącego starszego pana, który tak widział świat. Może dlatego, że był wegetarianinem i zabrakło mu ognia wewnętrznego - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Orzechowski.
Wspieranie się religią przy negacji teorii Darwina jest krzywdzące dla chrześcijaństwa - uważa abp Józef Życiński. - Jeśli komuś nie podoba się ta teoria, może sobie ją prywatnie odrzucać, tak jak prywatnie może przyjąć, że Ziemia jest płaska i osobiście widział ufo. Jest to niepoważne, ale w demokratycznym społeczeństwie każdy może być niepoważny, nawet wiceminister - ocenił abp Życiński.
Nie zraża to profesora Macieja Giertycha, który rozpoczął w europarlamencie kampanię na rzecz zniesienia obowiązkowego nauczania w szkołach teorii ewolucji. Domaga się, by rodzice mogli decydować, czy ich dzieci będą się uczyły o teorii ewolucji, czy też nie. Giertych jest zwolennikiem kreacjonizmu, który zakłada, że wszechświat został stworzony przez Boga z niczego - creatio ex nihilo. Według tej teorii podstawowe gatunki powstały niezależnie od siebie, a zatem człowiek nie ma wspólnego przodka z małpą. Również ogólnoświatowy potop jest w tym ujęciu faktem historycznym. Giertychowi nie przeszkadza - pisze "Życie Warszawy" - że absolutna większość naukowców nie traktuje jego teorii poważnie. - W nauce co chwila są ślepe ścieżki. Od tego jest postęp, żeby stale korygować dotychczasowe myślenie - przekonuje polityk.
Głos w sprawie zabrali naukowcy. Senat Uniwersytetu Warszawskiego jest zdania, że teoria ewolucji Darwina jest powszechnie uznawana w świecie naukowym, a przeciwstawianie jej kreacjonizmowi nie ma sensu, gdyż kreacjonizm nie jest teorią naukową. - Teoria ewolucji należy do teorii z dziedziny nauk empirycznych takich, jak teoria grawitacji, teoria heliocentryczna Kopernika i inne teorie w dziedzinie fizyki, chemii i biologii, bez których nie jest możliwe rozumienie otaczającego nas świata, a dalszy postęp w technice, medycynie i rolnictwie byłby niemożliwy - argumentują naukowcy z Komitetu Biologii Ewolucyjnej i Teoretycznej Polskiej Akademii Nauk.
Katoliccy wykładowcy filozofii przyrody z różnych ośrodków w kraju wydali oświadczenie, w którym przypomnieli stanowisko papieża Jana Pawła II, że teoria ewolucji nie kłóci się z chrześcijańską koncepcją stworzenia. Papież podkreślił, że teoria ewolucji nie jest jedynie hipotezą, ale poważną teorią naukową potwierdzaną niezależnie przez wiele dyscyplin przyrodniczych i że dziś nie można jej odrzucić. - Dla chrześcijanina Bóg mógł stworzyć świat w taki sposób, w jaki sam chciał. Mógł stworzyć człowieka zgodnie z teorią ewolucji - zaznaczył metropolita lubelski abp Życiński. Metropolita przypomniał, że w swojej książce o pochodzeniu gatunków Darwin umieścił zapis mówiący, iż Bóg kierujący ewolucją w przyrodzie, tchnął w tę ewolucję określone prawa i dalszy rozwój przyrody przebiega zgodnie z tymi prawami.