Czurkin, którego cytuje państwowa agencja RIA-Nowosti, przypomniał, że zgodnie z porozumieniem zawartym 12 lutego w Mińsku, "w republikach donieckiej i ługańskiej zostaną utworzone własne milicje, a monitoring w strefie rozgraniczenia prowadzić będzie OBWE".- Jeśli proponuje się jakieś nowe schematy, to nasuwa się pytanie, czy zamierza się wypełniać mińskie porozumienia czy nie - oznajmił ambasador Rosji. Czurkin podkreślił, że "trzeba wycofywać uzbrojenie, a nie zajmować się zgłaszaniem nowych inicjatyw". - Gdy zamiast wypełniać to, co zostało uzgodnione, zgłasza się jakieś nowe schematy, to przede wszystkim wywołuje to podejrzenie, że chce się przekreślić porozumienia mińskie - powiedział. W środę wieczorem Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy zatwierdziła propozycję prezydenta Petra Poroszenki o zaproszeniu na wschód kraju międzynarodowego kontyngentu pokojowego, który pilnowałby przestrzegania porozumień w konflikcie z prorosyjskimi separatystami. Wcześniej, otwierając posiedzenie RBNiO, Poroszenko oświadczył, że kontyngent pokojowy powinien działać na podstawie mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Debalcewe w rękach separatystów Zgodnie z zawartymi 12 lutego w Mińsku porozumieniami pokojowymi na wschodniej Ukrainie od 15 lutego miało obowiązywać zawieszenie broni. Jednak prorosyjscy separatyści, którzy od dłuższego czasu atakowali Debalcewe, oznajmili, że ustalenia z Mińska nie dotyczą tego będącego ważnym węzłem komunikacyjnym miasta. W środę ukraińskie siły rządowe opuściły Debalcewe. Unia Europejska oceniła działania separatystów jako naruszenie wynegocjowanego w Mińsku zawieszenia broni. <a href="http://interia360.pl/moim-zdaniem/artykul/smiertelna-choroba-zwana-totalitaryzmem,71881" target="_blank">Totalitaryzm Rosji zagraża Europie? Poznaj opinie innych!</a>