Najnowszy numer tygodnika "Wprost" donosi, że w lutym 2003 roku brytyjskie służby wywiadowcze podsłuchiwały polskiego premiera, Leszka Millera. Anglicy chcieli mieć pewność, czy Polacy zdecydują się wysłać swoje wojska do Iraku. "Miller prawie codziennie dzwonił na Downing Street, stale zapewniając, że 'Polska nie zapomniała 1939 r. Że Polska wie, jak ważną sprawą jest przeciwstawienie się dyktatorowi. A Saddam jest pod wieloma względami reinkarnacją Hitlera'" - wspomina na łamach tygodnika Alistair Campbell, powiernik angielskiego premiera, Tony'ego Blaira. Jednak Blairowi nie wystarczały te zapewnienia. Bardziej niż Millerowi, wierzył swoim służbom specjalnym. Blaira, ale również George'a Busha szczególnie interesowało co polskiemu premierowi mówił Putin podczas rozmów telefonicznych, jaki przebieg miało spotkanie z chińskim ambasadorem oraz jakie nastroje panują w polskim rządzie. Rewelacjom "Wprost" zaprzecza szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Marek Siwiec. W jego opinii to tylko spekulacje prasy, goniącej za sensacją: Więcej na ten temat Ale niezależni eksperci pozbawiają wszelkich złudzeń. Ich zdaniem podsłuchiwanie Millera byłoby uzasadnione politycznie i wykonalne technicznie:Więcej na ten temat Głównym źródłem poufnych informacji mógł być "Echelon". To system szpiegowski stworzony przez Amerykanów i Anglików, o którym świat dowiedział się dopiero w 1988 roku, ale jego początki sięgają końca II wojny światowej. Początkowo na Echelon składały się dwie stacje nasłuchowe, skierowane na satelitę telekomunikacyjnego Intelsat. Skuteczność systemu w wyławianiu interesujących informacji sprawiła, że wkrótce powstały nowe stacje nadawcze oraz ośrodki analizujące przechwycone dane, a do programu dołączyły Kanada, Australia i Nowa Zelandia. Obecnie agenci wywiadu elektronicznego w centralach Echelonu w Waszyngtonie, Ottawie, Cheltencham i Canberze są w stanie przechwycić i zanalizować ok. 90 proc. połączeń telefonicznych, teleksowych, faksowych i internetowych. Analitycy godzinami, ekran po ekranie, czytają cudze faksy i maile, a wspomagają ich komputery ustawione na wyszukiwanie kluczowych słów. System od początku budził protesty krajów niedopuszczonych do jego sekretów. Najgłośniej protestowała Francja, w obawie przed ujawnieniem sekretów politycznych i gospodarczych: Więcej na ten temat To głównie pod wpływem Francuzów Unia Europejska zapowiada utworzenia własnego, doskonalszego systemu szpiegowskiego: Więcej na ten temat Echelon był już powodem kilku skandali dyplomatycznych. Największy wybuchł, gdy była pracownica centrum nasłuchowego w Cheltenham, Katharina Gun, ujawniła, że system jest wykorzystywany do podsłuchiwania ambasadorów akredytowanych przy ONZ, a nawet sekretarza generalnego ONZ, Kofiego Anana. Katharina Gun została aresztowana za zdradę tajemnicy państwowej, a brytyjski wywiad natychmiast wyciszył całą sprawę. Możliwe, że tak samo będzie wyglądał scenariusz w przypadku podsłuchiwania polskiego premiera.