W komunikacie biura ministra bezpieczeństwa publicznego Billa Blaira napisano, że "decyzja księcia i księżnej Sussex o wyborze Kanady jako czasowego miejsca zamieszkania postawiła nasz rząd wobec niezwykłego i bezprecedensowego splotu okoliczności". Wyjaśniono też, że Kanadyjska Królewska Policja Konna od początku współpracowała z policją brytyjską w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa książęcej pary. Ze względu na szczególny status, jaki im przysługiwał w ramach kategorii "osób międzynarodowo chronionych" (Internationally Protected Persons), jak określa to prawo międzynarodowe, książę Harry i księżna Meghan byli od listopada 2019 roku objęci podczas swych pobytów w Kanadzie ochroną zapewnianą przez RCMP. Kategoria "osób międzynarodowo chronionych" to m.in. dyplomaci i oficjalni przedstawiciele rządów podczas oficjalnych wizyt w państwie goszczącym. Kanadyjskie media cytowały szacunki, według których roczne koszty ochrony dla księcia i księżnej wynieść mogą od 10 mln do 30 mln USD. Jak przypomniał publiczny nadawca CBC, według sondaży prowadzonych przez Angus Reid Institute i Leger tylko jedna piąta Kanadyjczyków zaakceptowałaby sfinansowanie przez budżet państwa ochrony dla księcia i księżnej Sussex. W styczniu br. książę Harry i księżna Meghan podjęli decyzję o ograniczeniu pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej. Harry - młodszy syn następcy tronu, księcia Karola - oraz jego amerykańska żona ogłosili, że będą dzielić czas między Wielką Brytanię a Amerykę Północną oraz samodzielnie się utrzymywać. Dali do zrozumienia, że przyczyną tego była presja związana z życiem pod nieustanną obserwacją mediów. Według doniesień prasowych Harry i Meghan, przebywając w Kanadzie, mieszkają w Vancouver. W ubiegłym tygodniu w środę poinformowano, że Harry i Meghan formalnie zrezygnują ze statusu wyższych rangą członków brytyjskiej rodziny królewskiej oraz przestaną reprezentować królową z dniem 31 marca br. Książę Harry i księżna Meghan przestaną też używać marki Sussex Royal. Z Toronto Anna Lach